Kontynuując temat czasu wolnego w pracy w opiece nad osobami starszymi w Niemczech zdajemy sobie sprawę, że jest to jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów dotyczących tej branży. W tej części artykułu chcemy zasygnalizować od strony formalnej związek formy prawnej w jakiej sprawowana jest opieka z kwestią czasu wolnego w powiązaniu ze zwyczajem – nie zawsze związanym z przepisami prawa pisanego.
Forma prawna w jakiej wykonujemy pracę w opiece w Niemczech jest najważniejszym czynnikiem, który decyduje o naszych uprawnieniach pod wieloma względami, również w sprawie czasu wolnego. Opiekunki osób starszych z Polski uważają się najczęściej za jednolitą grupę zawodową, która w każdej sytuacji powinna być tak samo traktowana przez rodziny niemieckie. I szczerze mówiąc, rodziny niemieckie mają podobne podejście do sprawy. Nie jest dla nich ważne, czy prowadzimy swoją działalność gospodarczą, czy mamy umowę o pracę na warunkach polskiego prawa pracy, czy umowę o pracę na warunkach niemieckiego prawa pracy czy też umowę zlecenie na podstawie polskiego kodeksu cywilnego. Tak więc obie strony przyjmują niejako, że model wykonywania usług opiekuńczych dla osób starszych w Niemczech jest podobny bez względu na formę prawną ich wykonywania. Istnieje pod tym względem cicha akceptacja stron dla takiej sytuacji, ponieważ zarówno opiekunki jak i rodziny osób starszych to nie prawnicy ale ludzie, których styka ze sobą konieczność życiowa – ze strony niemieckiej potrzeba zapewnienia opieki dla osób starszych, ze stronu polskiej potrzeba zdobycia zarobków niemożliwych do osiągnięcia na polskim rynku pracy.
Rozbieżność poglądów i przyglądanie się formom prawnym pojawia się najczęściej właśnie w sytuacji kiedy opiekunka przedstawia swoje oczekiwania dotyczące czasu wolnego lub pyta w jaki sposób on będzie zorganizowany.
Najgorszą kartę przetargową od strony prawnej mają opiekunki osób starszych, które prowadzą działalność gospodarczą, obojętnie czy na polskich czy niemieckich warunkach. Mało która opiekunka uświadamia sobie tak naprawdę na czym polega podpisanie umowy na świadczenie usług w jakiejkolwiek dziedzinie jako przedsiębiorca. Upraszczając można sprawę ująć tak – podpisujesz umowę jako przedsiębiorca, zobowiązujesz się do jej wykonania i drugiej strony umowy nie interesuje w tym momencie jak to zrobisz. Jeżeli w umowę na świadczenie usług opiekuńczych zostaną wpisane regulacje dotyczące czasu wolnego to umowa momentalnie nabiera cech, które dla każdego urzędu w Polsce czy w Niemczech są podstawą do postawienia zarzutu pozornego samozatrudnienia (Scheinselbständigkeit). Nie należy więc umieszczać takich zapisów. Można kombinować z terminami umowy – nie chcemy podpowiadać jak – ale kombinowanie zawsze jest obciążone dużym ryzykiem dla każdej ze stron.
Z kolei opiekunki osób starszych w Niemczech zatrudnione na umowę o pracę, również bez znaczenia czy na polskich czy niemieckich warunkach, mogą przepracować zgodnie z przepisami prawa pracy jedynie określoną ilość godzin tygodniowo czy miesięcznie. Jak jednak wydzielić np. 8 godzin pracy dziennie, skoro mieszkamy praktycznie w miejscu pracy czasami właśnie przez 24h, niekoniecznie wykonując jakiekolwiek czynności. Miejsce pracy jest naszym miejscem zamieszkania.
Można takie pytania stawiać w nieskończoność. Wyliczenie faktycznego czasu pracy jest w takiej sytuacji również bardzo trudne. Otwarcie trzeba jednak powiedzieć, że ta grupa opiekunek osób starszych, która ma umowę o pracę, obojętnie czy na polskich czy niemieckich warunkach, ma najsilniejsze atuty w postaci przepisów prawnych w zakresie uregulowań dotyczących czasu wolnego a właściwie – czasu pracy.
Opiekunki, które świadczą usługi w ramach umowy zlecenia nie budzą takich wątpliwości prawnych. Przepisy dotyczące zlecenia są dosyć precyzyjnie i jasno określone w polskim kodeksie cywilnym i właściwie przyjmując zlecenie oświadczamy, że jesteśmy w stanie je wykonać. Jak – tego już przepisy w wielu aspektach nie regulują. I tu znowu trudno jest określić jasno kwestię w którym momencie wykonujemy zlecenie a w którym zaspokajamy swoje potrzeby życiowe (posiłki, sen, oglądanie telewizji itp.). Na korzyść zleceniobiorcy działa fakt, że ma on duży wpływ na sposób wykonania zlecenia. Nie da się jednak wyodrębnić jasno reguł kiedy wykonujemy zlecenie a kiedy nie, tym bardziej, że mieszkamy tam gdzie świadczymy usługi. I nigdzie nie jest w przepisach zapisane, ile godzin dziennie/tygodniowo/miesięcznie możemy wykonywać zlecenie.
Opiekunki pracujące "na czarno" z definicji pozbawiają się jakichkolwiek praw – i tych pisanych i zwyczajowych, dlatego ten temat w ogóle pomijamy.
Czy jest w takim razie jakieś jedno prawo, które opiekunki osób starszych w Niemczech mogą zastosować w każdej sytuacji, bez względu na formę świadczenia usług opiekuńczych w każdej sytuacji i wobec każdej rodziny niemieckiej? Odpowiedź brzmi – NIE.
Podstawowym problemem jest właśnie to, że zasady wykonywania usług opiekuńczych w Niemczech są regulowane przez zwyczaj a nie prawo pisane – bez względu na to, czy chodzi o opiekunkę – przedsiębiorcę, pracownika czy zleceniobiorcę.
Nie będziemy oceniali prawnych aspektów poszczególnych form świadczenia usług opiekuńczych. Niemiecki rynek pracy potrzebuje polskich opiekunek osób starszych a polskie opiekunki miejsc pracy w opiece w Niemczech. Można przeliczać na różne sposoby, ile polska opiekunka otrzymuje za godzinę pracy a ile zażądałaby za tą samą usługę opiekunka z Niemiec. Można dywagować na różne sposoby czy opiekunki osób starszych są wykorzystywane przez niemieckie rodziny czy niemieckie rodziny są skazane ze względów finansowych na opiekę obcokrajowców. Chcielibyśmy skupić się na stanie faktycznym – jest jak jest i trzeba szukać rozwiązań, które dadzą opiekunkom osób starszych możliwość wykonywania usług opiekuńczych z możliwością odpoczynku od poczucia obowiązku odpowiedzialności za osobę starszą.
Używamy cookies