Duży problem w opiece to nocne wstawanie. Wstawanie ponieważ osobie starszej trzeba pomóc dojść do toalety lub podać basen czy kaczkę. Ale również sami opiekunowie i opiekunki osób starszych zauważają, że wraz z upływem lat, coraz częściej się budzą, żeby skorzystać z toalety. Pojęciem nykturia, nokturia, (niem. Nykturie), określa się zjawisko konieczności oddawania moczu w nocy częściej niż jeden raz. Nie jest to określona jednostka chorobowa ale zbiorowa nazwa na zjawisko – przyczyny nykturii mogą być różne.
Wśród czynników wpływających na to, że nasz podopieczny odczuwa częściej niż raz potrzebę skorzystania z toalety w nocy, wymienia się szereg chorób. Niektóre z nich są typowo związane z dolegliwościami podeszłego wieku, niektóre mają inne podłoże. Nykturia nie jest jednoznaczna ze zjawiskiem nietrzymania moczu (niem. Harninkontinenz, Blasenschwäche), budzi po prostu parcie na pęcherz.
Schorzenia, które bardzo często mają wpływ na pojawienie się nykturii możemy podzielić na te związane bezpośrednio z pęcherzem i drogami moczowymi i na ogólne. Bezpośrednio związane z pęcherzem to może być infekcja bakteryjna dróg moczowych, piasek lub kamienie moczowe, rak pęcherza, osłabienie mięśni dna miednicy. Ogólne schorzenia powodujące pojawienie się nykturii to cukrzyca, niewydolność serca, zespół bezdechu nocnego, choroby neurodegeneracyjne (szczególnie choroba Alzheimera i choroba Parkinsona), hiperkalcemia, nadwaga i wiele innych.
Nykturię mogą powodować choroby ale i nasze zachowania przed snem, takie jak spożywanie alkoholu, przyjmowanie leków moczopędnych, wypicie dużej ilości płynów przed snem, wypicie płynów zawierających kofeinę, zbyt mała aktywność fizyczna w ciągu dnia.
O tym, że jest to duży problem w opiece nad osobami starszymi, świadczą liczby. Jak podaje niemiecka Wikipedia w oparciu o źródła medyczne, nykturia dotyczy od 12-14% ludzi. Wskaźniki zwiększają się wraz z wiekiem – konieczność nocnego wstawania pojawia się u 25-40% osób powyżej 60 roku życia. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn. Jednak w grupie osób powyżej 70 roku życia u mężczyzn wskaźniki wynoszą już ponad 50%. Problem nie dotyczy wyłącznie osób starszych, jest często bagatelizowanym problemem społeczny.
To samo źródło podaje, że w USA zjawisko nykturii stwierdzono u ponad 10 mln osób i na tej podstawie zdiagnozowano różne choroby u ponad 1,5 mln ludzi. Ponad 1/3 ludzi na świecie w wieku powyżej 30 lat, budzi się aby skorzystać w nocy z toalety więcej niż dwa razy. Zjawisko to dotyczy więc bardzo wielu osób.
A przecież człowiek niewyspany, to człowiek mniej wydajny w pracy, rozdrażniony, niespokojny, mniej skupiony. Po prostu zmęczony. To może być zmęczona opiekunka osób starszych ale także zmęczony kierowca autobusu miejskiego, zmęczony pracownik, który obsługuje niebezpieczne maszyny czy niewyspany laborant, który pomyli dawki odczynników. Jest to więc ogólnie duży problem ale skupimy się na pracy w opiece.
Konieczność nocnego wstawania ze względu na parcie na pęcherz to duży problem w opiece i dla osoby starszej i dla opiekunki czy opiekuna (praca opiekunka Niemcy). Obie strony są przede wszystkim narażone na niewyspanie. Człowiek zmęczony, niewyspany jest znacznie bardziej podatny na infekcje. Jest rozdrażniony i nerwowy. Nie wymaga większego tłumaczenia, że zarówno podopieczni jak i opiekunowie muszą potem funkcjonować w ciągu dnia. Dotyczy to zwłaszcza opiekunów – trzeba przygotowywać posiłki, zadbać o dom, zrobić zakupy, posprzątać, zajmować się podopiecznym. Osoba starsza ma szansę w ciągu dnia nadrobić stracony sen, drzemiąc wygodnie na rozkładanym fotelu. Opiekunowie raczej nie.
Wstawanie w nocy to także, jak podają liczne źródła w Internecie, przyczyna upadków i złamań u osób starszych. Dotyczy to zwłaszcza złamań w obrębie szyjki kości udowej. Wybudzone ze snu osoby starsze są zdezorientowane. Często niedowidzą, pokonując drogę z łóżka do łazienki muszą pokonać również nieznaczące dla osób zdrowych bariery. Każdy dywan czy dywanik, kapcie, źle odłożona laska, śliska podłoga czy przestawione krzesło to nocne pułapki. Niestety nie prowadzi się badań czy konieczność udzielenia w nocy pomocy osobom starszym ma wpływ na wypadki u opiekunów…
Współpraca niewyspanej opiekunki z otoczeniem staje się trudna. Reagujemy nerwowo na drobiazgi, denerwuje nas zachowanie nie tylko naszego podopiecznego (którego nawet bardzo lubimy). W stan maksymalnej irytacji potrafi nas wprawić niewinny telefon od syna starszej pani, który zadzwoni zapytać jak się czuje mama. Ironicznie syczymy więc do słuchawki, że mama, owszem świetnie. Rozmówca wyczuwa naszą złość ale nie wie z czego wynika. A my marzymy tylko o chociaż jednej, jedynej w pełni przespanej nocy.
Pani Joanna, Pani Luiza i Pan Marcin nie widzą w tym żadnego problemu. To są osoby, które wstaną nawet kilka razy nocy na te 10-15 minut, w czasie których pomagają osobie starszej skorzystać z toalety. Wracają potem do swojego łóżka i natychmiast zasypiają. Tracąc – przy np. czterokrotnym wstawaniu (pierwszy alarm np. 23.30, potem 1.15, potem 3.00 a potem 5.10) łącznie około godziny ze snu, nie odczuwają tego albo nadrobią rano odrobinę późniejszym wstaniem. Mają niezwykłą umiejętność ponownego zasypiania natychmiast po tym, jak ich sen został przerwany. Smacznie zasypiają i w ciągu dnia nie odczuwają żadnych negatywnych skutków.
Pani Teresa, Pani Ewa i Pani Ania same odczuwają potrzebę częstszego niż raz skorzystania w nocy z łazienki. Wszystkie panie są już w grupie wiekowej 50+. Skoro wstają same a wiedzą, że ich podopieczny prawdopodobnie będzie również w którymś momencie chciał w nocy skorzystać z toalety, budzą osobę starszą. W ten sposób unikają podwójnej konieczności wstawania – na potrzeby własne i potrzeby chorego. Panie opiekunki są zgodne, że jest to dla nich uciążliwe, marzą o przespanej nocy bez konieczności wstawania. Niestety budzą je własne potrzeby również po pracy, w domu w Polsce. Trzeba do tego przywyknąć, mówi Pani Ania, młodość nie została nikomu dana na wieczność.
Pani Elżbieta, Pani Marianna, Pani Irena, Pani Dorota, Pan Janusz. Oni są mniej „pozytywni” i widzą we wstawaniu w nocy duży problem w opiece. Należą do tej grupy osób, które po krótkim nawet wybudzeniu, długo nie mogą ponownie zasnąć. I bez względu na to jakie oferuje im się pieniądze, unikają pracy z systematycznym, nocnym wstawaniem. Pani Marianna rozumie, że jak podopieczna się przeziębi, to 2-3 noce trzeba jej pomóc. I tylko tyle da radę wytrzymać z zakłóceniem nocnego wypoczynku. Jest taką osobą, która jak się obudzi to nie śpi potem przez co najmniej godzinę. A jak musi wstać po 3 rano, to już potem w ogóle nie zaśnie.
Jeżeli nie jest to zjawisko trwale towarzyszące jakiejś jednostce chorobowej, to tak. Nie ma jednak leków skutecznych na wszystko i zawsze. Zapalenia pęcherza pozbędziemy się w kilka dni, choroby Alzheimera niestety nie. Możemy jednak pomóc i naszym podopiecznym i sobie, zmieniając tryb życia. Można wyeliminować z diety kawę i herbatę, starać się więcej ruszać, zadbać o utrzymanie wagi w normie. U mężczyzn ważna jest profilaktyka – trzeba się badać zanim pojawią się wyraźne problemy z prostatą i zapobiec w ten sposób pojawieniu się kłopotów z nocnym wstawaniem.
Można też pomyśleć – w przypadku osób starszych – o zastosowaniu zastępczego rozwiązania jakim jest zakładanie na noc pieluszki. Osoby starsze często bronią się przed „pampersem”, ponieważ jest to dla nich nieodwracalny symbol utraty atrybutów normalności. Zresztą oddawanie moczu w pieluszkę, jeżeli nie cierpimy na utratę kontroli nad pęcherze, nie jest wcale takie łatwe. Kto nie wierzy, niech sam spróbuje pewnej nocy…
Podsumowując można stwierdzić, że zjawisko nykturii (nokturii) i konieczność nocnego wstawania to faktycznie duży problem w opiece. Zarówno dla podopiecznych jak i opiekunów, zwłaszcza, jeżeli są problemy z szybkim, ponownym zaśnięciem. Nie trzeba się specjalnie rozwodzić nad tym, że długotrwały deficyt snu źle wpływa na każdego człowieka. Jak można organizacyjne pomóc opiekunowi w przypadku konieczności nocnego wstawania napiszemy wkrótce.
Używamy cookies