Czasy się zmieniają. Jeszcze nie tak dawno temu obecność męża przy porodzie była nie do pomyślenia. Dzisiaj wiele małżeństw płaci niemałe pieniądze za to aby mężczyzna mógł towarzyszyć przy narodzinach dziecka. Jeszcze nie tak dawno umierający ludzi starsi spędzali swoje ostatnie chwile we własnym łóżku, w otoczeniu najbliższej rodziny i sąsiadów. Dzisiaj wiele osób chętnie zapłaci każde pieniądze za to, żeby medycyna odwlekła moment śmierci ich najbliższych.
Każdy z nas, nie tylko jako opiekun czy opiekunka osób starszych ale jako człowiek ma prawo zadać sobie pytania: Czy chcielibyśmy aby nieunikniony ze względu na wiek bądź chorobę moment odejścia z tego świata był odwlekany, często w w szpitalu, gdzie bylibyśmy sami, podłączeni do szumiących, stukających, piszczących urządzeń, przedłużających nasze życie czy nasze….. umieranie? Czy to byłoby dla nas czy dla komfortu psychicznego naszych bliskich? Czy zaprzestanie leczenia za wszelką cenę na życzenie pacjenta to przestępstwo czy wyraz wolnej woli człowieka? To tylko niektóre pytania, które pojawiły się wraz z rozwojem medycyny. Nie ma prostych odpowiedzi na te pytania ani w religii ani w filozofii.
W Niemczech jednak prawo postawiło na wolną wolę człowieka w podejmowaniu decyzji o nieuniknionym i część spraw związanych z tymi trudnym zagadnieniami została uregulowana w przepisach prawnych. Po długich dyskusjach i rozstrzyganiu wielu dylematów prawnych i moralnych 1 września 2009 roku weszła w życie zmiana do niemieckiego odpowiednika polskiego kodeksu cywilnego (BGB – Bürgerliches Gesetzbuch), wprowadzająca §1901a do rozdziału 1 (§1901a, Absatz 1 BSB) zatytułowana: Patientenverfügung (dyspozycja woli pacjenta). Przepis ten mówi o prawie odmowy do przedłużania czynności życiowych za pomocą różnorakich form interwencji medycznych. Zapisano tam wyraźnie, że każdy pacjent ma prawo zastrzec sobie na piśmie (ale również ustnie) okoliczności w których nie zgadza się na przeprowadzanie badań lekarskich, leczenia i interwencji medycznych bez względu na rodzaj i stan zaawansowania choroby. Takie prawo działania w naszym imieniu możemy również przekazać w Niemczech pełnomocnikowi na wypadek gdybyśmy utracili prawo samostanowienia o sobie (np. śpiączka, silna demencja).
Nie ma jednolitego formularza czy formy opisania swojej woli w zakresie zakazu udzielania pomocy medycznej i okołomedycznej służącej przedłużaniu życia bez nadziei na wyzdrowienie, za wszelką cenę. Patientenverfügung (dyspozycja woli pacjenta) najczęściej ma formę oświadczenia, w której dana osoba podaje swoje imię, nazwisko, datę urodzenia, miejsce zamieszkania i oświadcza, że w przypadku jeżeli znajdzie się w stanie śmiertelnej choroby, nieodwracalnych zmian w mózgu stwierdzonych przez dwóch niezależnie działających lekarzy, lub w przypadku silnej demencji w fazie nie pozwalającej na samodzielne przyjmowanie płynów i pokarmów nie zezwala na sztuczne karmienie, pojenie, podtrzymywanie medyczne funkcji życiowych. Patientenverfügung zawiera najczęściej też przyzwolenie na pielęgnację ciała i uśmierzanie bólu ale np. pacjent może zastrzec sobie, że nie chce stosowania środków wpływających na zaburzenia świadomości (np. morfiny). Złożenie takiego oświadczenia przez pacjenta nie zwalnia w żaden sposób otoczenia z obowiązku zapewnienia chorej czy starszej osobie umierania w warunkach poszanowania godności, zobowiązuje jedynie lekarzy, rodzinę, otoczenie do zastosowania się do określonych przez pacjenta zastrzeżeń związanych najogólniej mówiąc, ze sztucznym podtrzymywaniem procesów życiowych.
Dla opiekunek osób starszych z Polski w Niemczech często ogromnym szokiem jest, gdy widzą, że osoba starsza, której towarzyszyliśmy codziennie przez wiele miesięcy, o którą dbaliśmy i której pomagaliśmy w pokonywaniu codziennych trudności, po prostu umiera z głodu lub odwodnienia. Nie wolno jednak podać kroplówki, założyć sondy pokarmowej – jeżeli taka jest wola osoby starszej. Jest to bardzo trudne do zaakceptowania ale jak już pisaliśmy wcześniej w artykule o towarzyszeniu przy śmierci, w takiej chwili jak zakończenie życia człowieka nie jest ważne nasze zdanie, nasza opinia, nasze odczucia. Liczy się wyłącznie wola umierającego i tą wolę, jego decyzję o odejściu w sposób naturalny, tak jak odchodzili inni ludzie przez całe wieki, musimy uszanować.
Dla rozwiania wątpliwości podkreślamy, że niemieckie prawo pacjenta do podjęcia decyzji o zaprzestaniu leczenia czy podtrzymywania funkcji życiowych nie ma w sensie prawnym nic wspólnego z eutanazją.
Używamy cookies