Taka Ewka była tylko jedna! Kostucha zabrała ją tu w Niemczech, w nocy, nagle ścisnęła jej serce i już. Znałyśmy ją ponad rok, my, dziewczyny z miasteczka X. Spotykałyśmy się na przerwach, plotkowałyśmy, chodziłyśmy na zakupy, śmiałyśmy się, robiłyśmy plany. Czasami płakałyśmy, kiedy trzeba było pożegnać się z którąś podopieczną ale jakoś łatwiej się pogodzić z odejściem staruszków niż ludzi w pełni sił. [……]
Trudno jest znaleźć w pracy za granicą rodaka, który zbuduje wokół siebie grupę przyjaciół. Ona to potrafiła, sprawiła, że my Polki, opiekunki, stałyśmy się przyjaciółkami. Zbudowała nasze więzy przyjaźni i nagle odeszła... Ewka zawsze wiedziała co powiedzieć, co zrobić, jak się zachować żeby łatwiej się pracowało. Potrafiła rozśmieszyć ale też nakrzyczeć, kiedy było trzeba. […..]
I już jej nie ma. Ciężko jest nam z tym, że tak nagle zabrakło kogoś, kto był kimś ważnym dla naszej malutkiej społeczności opiekunek osób starszych. Czy ktoś widział nekrolog albo epitafium na pomniku w którym wspomina się, że zmarła osoba była opiekunką osób starszych w Niemczech? Chyba nikt. A przecież opiekunki też odchodzą... […..]
Dlatego prosimy – napiszcie, że bardzo nam Ewki brakuje. Że pamiętamy o Niej. Że 1 listopada zapalimy dla Niej świeczki. Że ciągle płaczemy po Niej. Że strasznie nam smutno! Że świat utracił dobrego człowieka…
AJ, BS, TK, AS, SW, TŻ – opiekunki z miasteczka X.
Od Redakcji:
Prośba spełniona. Ku pamięci wszystkich zmarłych, którzy poświęcali się opiece nad osobami starszymi.
Tekst skrócony przez redakcję. Nie wszystkie wyraziły zgodę na publikację nazwisk dlatego nazwy i nazwiska zostały usunięte.
Używamy cookies