No właśnie, czy da się policzyć, ile agencja zarabia na opiekunkach? Niby jest coś takiego, jak tajemnica handlowa, ale widzimy niekiedy faktury od firm. Rodzina niemiecka płaci np. 2500 euro a na konto opiekunki wpływa 1300 euro. Czyli co, „oni” biorą prawie 50% do swojej kieszeni??? Przyjrzyjmy się tej kwestii.
Wiele razy pisaliśmy o tym, że opiekunki osób starszych wybierając ofertę pracy kierują się stawką netto. Większość z nas, przeglądając jakże liczne ogłoszenia, patrzy przede wszystkim ile jest netto. Chcemy widzieć, jaką kwotę my dostaniemy na konto. Ciekawi nas oczywiście zarobek innych, poczynając od kuzynki, poprzez zmienniczkę a na pracodawcy kończąc.
Ile na naszej pracy zyska przedsiębiorstwo, z którego pozyskujemy miejsce pracy, zależy m.in. od sposobu, w jaki dana firma pracuje.
Krótko przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, w kwietniu 2004 roku Sejm uchwalił Ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Weszła ona w życie wraz z wejściem Polski do UE w dniu 1 maja 2004 roku. To ważny dokument, który określił m.in. zasady na jakich prywatna firma może pośredniczyć w poszukiwaniu pracy, także za granicą. Jest to działalność pod specjalnym nadzorem państwa. Aby ją prowadzić, należy spełnić szereg warunków formalnych (m.in. wymóg posiadania wyższego wykształcenia), wpisać się do rejestru KRAZ (krajowy Rejestr Agencji Zatrudnienia) i składać sprawozdawczość. Ustawa uregulowała jasno, że w Polsce od osób poszukujących pracy nie wolno pobierać za usługę pośrednictwa pieniędzy.
Z czego więc utrzymuje się pośrednictwo, z którego skorzystała opiekunka osób starszych w Niemczech? Otrzymuje wynagrodzenie od innej firmy lub bezpośredniego klienta. Taka agencja pracy według naszych ustaleń zarabia na opiekunkach od 100 do 300 euro, jeżeli pracuje na rzecz innej firmy. To jest stawka za wyszukanie odpowiedniej osoby. Pośrednictwo nie zatrudnia, nie jest związane z opiekunką umową o pracę ani żadnym innym dokumentem, z którego wynikają zarobki opiekunki.
Sama kwota jeszcze nic nie mówi – to od umowy pośrednictwa z bezpośrednim pracodawcą opiekunki zależy, czy jest to opłata jednorazowa czy np. pracodawca wnosi ją za każdym razem, gdy opiekunka wyjedzie do pracy. Ważne są również podatki, zwłaszcza VAT – w zależności od różnych okoliczności podatkowych, usługa może być opodatkowana VAT w wysokości 23%.
Jeżeli pośrednictwo prowadzi klasyczną rekrutację na zlecenie bezpośredniego klienta niemieckiego (zdarza się ale rzadko), gdzie organizuje się typowe rozmowy rekrutacyjne i spotkania w Niemczech z potencjalnym pracodawcą, obowiązują inne stawki. W zależności od zakresu umowy z klientem, płaci on od 500 euro aż do równowartości jednokrotnego wynagrodzenia brutto opiekunki.
Odpowiedzialność pośrednictwa kończy się z momencie wskazania pracodawcy. W sytuacji gdy klient z którym opiekunka zawarła umowę np. nie wypłaci jej wynagrodzenia, nie może ona kierować do pośrednictwa pracy żadnych roszczeń.
Niemcy nie mają tak szczegółowych uregulowań prawnych, związanych z prywatnym pośrednictwem pracy. Nie jest to działalność regulowana licencją pod specjalnym nadzorem państwa, tak, jak to się odbywa w Polsce. Co ciekawe, w Niemczech za usługę pośrednictwa pracy można pobierać opłaty od osób szukających pracy. Nie wolno jednak robić tego, zanim usługa pośrednictwa dojdzie do skutku.
Odpowiednie zapisy prawne znajdziemy w §296, ppkt. 4 SGB III ( Drittes Buch Sozialgesetzbuch). Niemieckie prawo ogranicza jednak kwoty, jakie pośrednik może pobierać i od szukających pracowników i od szukających pracy. W przypadku pośrednictwa Au-Pair (młodzież opiekująca się dziećmi) honorarium nie może przekroczyć 150 euro.
W innych przypadkach – poza nielicznymi wyjątkami – wynagrodzenie pośrednika nie może przekraczać 2000 euro łącznie z podatkiem VAT. Stawka VAT obowiązująca obecnie w Niemczech to 19%. Niemieckie przepisy dotyczące prywatnego pośrednictwa pracy nakładają obowiązek zawarcia pisemnej umowy cywilnej. Dotyczy to zarówno kontraktu pośrednik – pracodawca i pośrednik – poszukujący pracy.
Rynek pracy dla opiekunów osób starszych jest w tej chwili tak szeroki, że rzadko opiekunki zlecają niemieckim pośrednikom odpłatne znalezienie pracy. Jeżeli jednak jesteś w takiej sytuacji i ktoś żąda od Ciebie pieniędzy za znalezienie tzw. szteli – żądaj pisemnej umowy i nie płać za nic, zanim nie otrzymasz pracy!
Opłatę pośrednik może pobierać dopiero po wykonaniu umowy pośrednictwa. Stawki dla opiekunów i opiekunek osób starszych za znalezienie miejsca pracy z reguły nie przekraczają 300 euro. Niemiecka agencja więcej zarabia na opiekunkach, jeżeli płaci im klient.
Klientem niemieckich pośrednictw są częściej firmy i instytucje, które szukają pracowników. Stawki za opiekunkę domową (praca w domach osób starszych w tzw. systemie 24h z zamieszkaniem) najczęściej wynoszą około 300-500 euro. Są więc wyższe niż analogiczne ceny w Polsce.
W Niemczech również, tak jak w Polsce, pośrednictwo pracy nie odpowiada za ewentualne roszczenia na linii opiekunka osób starszych – klient.
To coś innego niż pośrednictwo – często firmy opiekuńcze to właśnie źródło utrzymania dla agencji pośrednictwa. Firmy opiekuńcze również zarabiają, tak jak agencja, na opiekunkach ale zasady są inne. Z opiekunką wiążą je umowy o pracę lub umowy zlecenia. Ponoszą więc bezpośrednią odpowiedzialność za współpracowników. Muszą zawierać umowy na piśmie, przestrzegać zasad i reguł prawnych związanych z zatrudnieniem, odprowadzać świadczenia publicznoprawne za pracownika (podatki, ubezpieczenia), wypłacać wynagrodzenia w umówionym terminie i w umówionej wysokości.
Firmy opiekuńcze nie zawsze korzystają przy pozyskaniu personelu z prywatnych pośrednictw pracy. Bardzo często prowadzą własne postępowania rekrutacyjne i nie muszą wówczas posiadać wpisu do rejestru agencji zatrudnienia (KRAZ). Posiadają stały personel, biura, w których wykonują działalność, oferują bonusy, programy lojalnościowe.
Nie wszystkie firmy opiekuńcze działają jednak w ten sam sposób. Niektóre zatrudniają bezpośrednio opiekunki i podpisują również bezpośrednio umowy z klientami. Są też firmy opiekuńcze, które nie mają własnych umów z klientami i wykonują usługi opiekuńcze jak podwykonawca firmy, która zawiera umowy z klientami ale nie zatrudnia bezpośrednio personelu.
Bez względu na to, firmy opiekuńcze nie mogą uzależniać wypłaty wynagrodzenia dla opiekunki od tego, czy klient zapłacił im za fakturę.
Na pewno nie jest to tak, jak przedstawiają niektóre całkiem z pozoru poważne źródła, że klient płaci 2500 euro a opiekunka „dostaje” z tego tylko 1300 euro. Żadna z firm nie zdradzi tajników swoich rozliczeń, pewne rzeczy można jednak łatwo policzyć na podstawie wiedzy ogólnej. To słynne 1300 euro to są zarobki netto. To co opiekunka i opiekun osoby starszej otrzymuje na konto. Wypłata, która trafia na nasze konto w Polsce to tylko około 60% naszego wynagrodzenia – bez względu na branżę.
Do wynagrodzenia netto trzeba dodać ok. 40% kosztów – ubezpieczenia społeczne i podatki. Podążając tym tropem, z 1300 euro robi się 1820 euro. Z 2500 euro zostaje więc w firmie opiekuńczej 620 euro. Nie oznacza to czystego zysku czyli, tak lubianego przez opiekunki, określenia zarobku netto. Od tych pieniędzy przedsiębiorca odprowadza własny podatek dochodowy, z tych pieniędzy utrzymuje całą strukturę firmy i musi z nich zrobić rezerwę na wypadek niewypłacalności klienta. A jeżeli nie prowadzi własnej rekrutacji również opłacić agencję pośrednictwa.
To jest pytanie retoryczne. Dla koleżanki, która pracuje w sklepiku osiedlowym za minimalną płacę, Twoje zarobki są duże. Ale w skali obrotów jej sklepiku, dla właściciela zapłacenie pracownikowi nawet minimalnego wynagrodzenia, to bardzo dużo.
Ale Ty nie musisz uważać, że zarabiasz dużo. Podobnie jest z firmami. W opiece nad osobami starszymi jest z pozoru prosta sytuacja rozliczeniowa – jeden klient – jeden pracownik opieki. Jest widoczny jeden przelew na konto i jedna faktura. Można oszacować, że marże brutto (czyli przed opłaceniem kosztów publicznoprawnych i ogólnych kosztów prowadzenia działalności gospodarczej) w opiece kształtują się pomiędzy 20-30%. Ile zostaje netto? To zależy od kosztów a te między innymi od tego, czy firma dba o wysoki standard jakości świadczonych usług.
Kosztów, które ponosi firma jednak nie widać w rozliczeniu 2500 klient – 1300 opiekunka. Kosztuje nie tylko pozyskanie opiekuna, obciążenia publicznoprawne wypłacanych wynagrodzeń ale również zdobycie na tyle znaczącej pozycji rynkowej aby zdobyć dobrego klienta. Sytuacja w pracy w opiece nie różni się specjalnie od sytuacji w innych branżach. Pracodawca zatrudnia pracowników po to aby jego przedsiębiorstwo przynosiło zyski. Ponosi przy tym tzw. ryzyko gospodarcze. Taki urok kapitalizmu.
W Niemczech nie przyjęły się zbyt dobrze rozwiązania prawne pozwalające na bezpośrednie zatrudnienie na linii opiekunka z Polski – rodzina niemiecka. Takie możliwości były już nawet w wyjątkach dotyczących pozwolenia na pracę w Niemczech, zanim przyjęto Polskę do Unii Europejskiej. Istnieją również obecnie, wydają się być łatwe i przyjazne. Jest to model bardzo wspierany przez wszystkie instytucje państwa niemieckiego.
Jednak jak pokazuje praktyka, ludzie po obu stronach granicy tego nie chcą. Można doszukać się wielu powodów, dlaczego tak się dzieje. Według naszej opinii, rodziny niemieckie mają dosyć problemów z borykaniem się ze smutnymi skutkami starości i nie chcą być pracodawcą. Wypełniać papierki, zgłoszenia, udzielać urlopów, być zależnym od jednej osoby, która może np. zachorować, i co wtedy z opieką? A opiekunki boją się, że nikt ich nie obroni, jeżeli źle trafią a w przypadku śmierci podopiecznego będą musiały czekać na wypłatę wynagrodzenia do zakończenia postępowania spadkowego.
Jest to również kwestia wzajemnego odnalezienia się potencjalnego klienta z potencjalnym opiekunem. Gdzie szukać opiekunki? Jak znaleźć rodzinę niemiecką w potrzebie? No i kwestia ryzyka. Ryzyka, że klient okaże się niewypłacalny albo zły albo opiekunka nie spełni oczekiwań. Z tego powodu rynek pośredników i agencji opiekuńczych tak mocno się rozwinął.
Pozwólmy podsumować opiekunkom.
Pani Asia, która ma 12-letni staż pracy w opiece w Niemczech:
„Pracuję już wiele lat. Nie ukrywam, że zdarzało mi się nawet na czarno, ale krótko. Szukam pracy i przez pośredników i przez firmy opiekuńcze. Mam zawsze jedną zasadę – nie obchodzi mnie, ile agencja zarabia na opiekunkach, ile ma firma i co z tym robi. Nie lubię jak ktoś zagląda do mojej kieszeni i ja też nikomu nie zaglądam. Interesuje mnie ile ja mogę zarobić i w jakich warunkach. Jak się komuś nie podoba praca u innych, niech założy własną firmę i wtedy sobie liczy”.
Pani Ewa, opiekunka z kilkuletnim doświadczeniem w pracy w opiece:
„Wszystkie firmy to złodzieje, biorą pieniądze za nic. Powinni mi jeszcze dopłacać za to, że chcę jechać”.
Pan Marian, opiekun od kilku miesięcy:
„Nie zastanawiam się ile agencja zarabia na opiekunkach i opiekunach osób starszych w Niemczech. Boleję po prostu nad dzisiejszymi czasami. Do czego to doszło, gdzie jest rodzina? Co się dzieje z ludźmi? Malutkie dzieci za pieniądze w żłobku, starzy ludzie za pieniądze z obcymi. A ja nie mogę odpocząć na zasłużonej emeryturze, bo nie wystarcza mi na życie. Tak nie powinno być, świat oszalał”.
A Ty co o tym sądzisz?
Używamy cookies