Walidacja integracyjna (IVA) to rozwinięcie koncepcji opieki nad osobami starszymi cierpiącymi z powodu demencji. Jej twórczyni, Nicole Richrad, rozwinęła i przepracowała koncepcję walidacji gerontologicznej stworzonej przez Naomi Feil. Tradycyjnie najpierw kilka słów o autorze metody.
Nicole Richard (1957-2014) była niemieckim gerontologiem. Ukończyła najpierw studia pedagogiczne, następnie psychogerontologię na Uniwersytecie Erlangen – Nürnberg.
Początkowo zajmowała się głównie propagowaniem koncepcji opieki nad osobami starszymi według teorii Naomi Feil. Był to również temat jej pracy dyplomowej „Validation – Umgang mit Verwirrten und Demenzkranken (Walidacja – postępowanie wobec osób splątanych i chorych na demencję). Wiele lat pracowała jako Heimleiterin – kierowała domem opieki nad osobami starszymi.
Na bazie zebranych doświadczeń i obserwacji, zmieniła i poszerzyła niektóre założenia walidacji gerontologicznej. Jej metoda ma prawnie zastrzeżoną nazwę – walidacja integracyjna Richard (w skrócie: IVA).
Podobnie jak w walidacji wg. Naomi Feil, postępowanie z chorymi powinno opierać się na rozpoznaniu i akceptacji odczuć, świata i sytuacji w jakiej znajdują się te osoby.
Na oficjalnej stronie internetowej IVA znajdujemy taki przykład: Mąż chorej na demencję wychodzi po zakupy. Jego żona całe życie dbała o porządek w domu. W trakcie nieobecności męża zrobiła w swoim mniemaniu „porządki”. Mąż po powrocie do domu był przerażony a ona zadowolona. Uważała, że dobrze wypełniła swoje zadania. Jednak mąż zaczął robić jej wyrzuty – co ty zrobiłaś, dlaczego wszystko jest w stanie chaosu, co ty wyprawiasz.
To według metody IVA całkowicie niewłaściwa reakcja. W przekonaniu żony, wszystko jest w porządku! Zrobiła porządki, wydaje jej się, że zadbała o dom w taki sam sposób, jak zawsze. Prawdopodobnie odczuwa nawet zadowolenie z dobrze wykonanej pracy.
Robienie wyrzutów, natychmiastowe poprawianie tego, co zrobiła osoba chora na demencję prowadzi do konfrontacji, a w efekcie do agresji. Dla starszej pani wszystko jest na swoim miejscu, w jak największym porządku. Metoda IVA zaleca w takich sytuacjach potwierdzenie odczuć chorego. Powiedzieć coś miłego związanego z sytuacją bez oceniania wykonanych „porządków”: „ Du bist eine ganz fleißige Frau”, „Du hast Ordnung gern“, „Ordnung ist das halbe Leben“.
Inny przykład postępowania wg. metody walidacji integracyjnej IVA. Jeżeli osoba starsza cierpiąca na demencję chce w zimowy wieczór pójść do ogrodu zerwać maliny, nie zabraniamy. Nie tłumaczymy, że jest zima, że nie ma malin, że jest noc. Ubieramy siebie i chorego i wychodzimy na poszukiwanie malin. Bierzemy na poważnie odczucia i pragnienia osoby z demencją. Wyprawa spełznie oczywiście na niczym ale chory powinien sam się przekonać, że w ogrodzie nie ma malin.
Przede wszystkim w walidacji wg. Naomi Feil dopuszczone są pytania, które mają m.in powodować odwrócenie uwagi chorego od nierealnego do osiągnięcia celu przy zachowaniu kontaktu z jego światem odczuć i potrzeb. I tak choremu, który będzie chciał w nocy pójść po maliny nie możemy zadać pytania „dlaczego, po co?”. Pytanie dlaczego (warum?) jest absolutnie zakazane w walidacji gerontologicznej. Ale możemy zapytać czy lubi maliny, jaki jest ulubiony deser z malin, czy w domu jest książka ze zdjęciem malin, jakie owoce oprócz malin są smaczne itp. itd. Możemy więc zadawać pytania związane z tematem w celu „wejścia” w świat chorego ale po to, aby chory zaczął po prostu rozmawiać o malinach i zapomniał, że chciał po nie wyjść w nocy.
Walidacja integracyjna wg. Richard to metoda, w której nie istnieją żadne pytania. Chorego nie pytamy o nic, tylko po prostu integrujemy się z nim – towarzyszymy mu. Jeżeli chory martwi się, że nie zdąży odebrac dzieci z przedszkola – potwierdzamy jego odczucia mówiąc np. „Jesteś dobrą mamą”, „Zawsze troszczysz się o dzieci”. Wypowiedzi, które są zbyt bezpośrednie a wręcz urażające nas jako osobę, nie traktujemy jako obrazy. Mówimy: „Zawsze jest Pan/Pani szczera”, „Jaka otwarta wypowiedź”. Nie odnosimy się więc bezpośrednio do realności komunikatów osób starszych a bardziej do emocji, które w danej chwili owładnęły podopiecznym. Jako odpowiedzi możemy używać również znanych powiedzeń i przysłów. Np. jeżeli chory na demencję zarzuca nam kłamstwo zamiast tłumaczyć sytuację, że nie, że nie kłamiemy, lepiej po prostu powiedzieć „Kłamstwo ma krótkie nogi” (Lügen haben kurze Beine).
Jest znacznie więcej różnic pomiędzy obiema metodami (np. Naomi Feil wyróżnia kilka faz zaawansowania demencji, Richard nie). Naszym celem nie jest jednak dysertacja naukowa na temat metod postępowania z chorymi z objawami demencji. Chcemy głównie zwrócić uwagę na to, jak bardzo ważna jest odpowiednia postawa opiekuna czy rodziny wobec chorych (opieka nad osobami starszymi Niemcy). Zarówno Naomi Feil jak i Nicole Richrad są zdania, że do każdego chorego i jego świata można dotrzeć. Trzeba wykazać tylko trochę zrozumienia. I poszerzać wiedzę!
Używamy cookies