Będąc w Niemczech często spotykamy polsko-niemieckie pary. Trudno rozmawiać jednak o uczuciach w obcym języku. To jak oni to robią? Oto kilka złotych myśli, które pomogą Wam wyrazić swoje uczucia po niemiecku.
Myślę, że zdanie Ich liebe Dich zna każdy. No ba! Ale czy wiecie drogie opiekunki osób starszych, że istnieje jeszcze jeden podobny zwrot, który nie wyraża miłości, a (głęboką) sympatię? Jest to (ich) hab Dich lieb i znaczy mniej więcej „bardzo cię lubię” – często używany w pierwszej fazie znajomości damsko-męskiej. Tym samym zwrotem wyrażamy też miłość do rodzeństwa.
Jakimi zwrotami Niemcy flirtują z kobietami? Jest ich wiele! Jeśli mężczyzna jest typem romantyka i nie rzuca się od razu na dopiero co poznaną rozmówczynię to powie jej np.:
Du bist eine süße Maus (czyli w wolnym tłumaczeniu: jesteś słodziutka). Facet mniej kulturalny powie raczej coś w stylu:
Du bist so geil! Geil to w niemieckim przymiotnik uniwersalny i ma baaardzo wiele znaczeń począwszy od super, ekstra, świetny, fantastyczny itd. aż po podniecający, gorący a nawet sexy.
Niemcy wymyślili całą paletę zdrobnień i określeń, którymi możemy nazywać wybrankę/wybranka naszego serca. Pieszczotliwe zdrobnienia można w niemieckim budować dosłownie bez ograniczeń ze wszystkiego, oto te najpopularniejsze.
Kobietę możemy nazwać „Schatz” albo „Schatzi”, co oznacza po prostu „skarbie!”. Czestym określeniem jest słówko „Hase” (zajączku!) albo „Mausi”/”Mäußchen „ (myszko!). Wlaściwie każde zwierzątko można zdrobnić, najladniej brzmi: „Spatz!” (wróbelku!). Także słówko „Schnecke” (ślimaczku) jest bardzo lubiane. Do Kobiet często też zwracamy się słowami „Kleine!/Kleines!”, co znaczy mniej wiecej „maleńka” albo „Süße!” czyli „słodka/słodziutka”. Coraz popularniejsze w Niemczech staje się też angielskie „baby”, francuskie „cheri” lub nawet arabskie „habibi”.
Mężczyznę można nazwać: „Schatz!” (skarbie), „Liebling!” (kochanie), „Liebster!” (ukochany), oczywiście wcześniej wspomniane zdrobnienia zwierząt, przy czym najbardziej przekorny jest tutaj zwrot „Tiger!” (tygrysku).
Jak już jesteśmy w związku, usłyszymy lub sami możemy poważyć się na takie to wyznania uczuć:
Wyrażanie uczuć nie wszystkim przychodzi łatwo, nawet w ojczystym języku, a co dopiero w języku obcym. Pamiętajmy jednak iż uczucia ubiera się nie tylko w słowa. Gdy braknie nam słów, wtedy liczą się gesty.
Używamy cookies