Poprosiliśmy doświadczone opiekunki i opiekunów osób starszych o kilka podpowiedzi, jak się zachować w pierwszym kontakcie. Zaraz po wejściu do nowego domu. Wbrew pozorom, to nie jest jednoznaczne nawet dla tych, którzy jeżdżą do pracy w opiece już od wielu lat. A pierwsze wrażenie jest bardzo ważne.
Poruszaliśmy już temat stresu w pierwszym samodzielnym dniu pracy. Ale jak się przywitać?
Elżbieta jest w wieku 50+, z pracą w opiece w Niemczech związana jest od prawie 10 lat. Jest kulturalną, ułożoną osobą. Bardzo długo miała podopiecznych, z którymi logiczny kontakt był praktycznie niemożliwy. Witali ją więc członkowie rodziny chorego – córka czy syn ze współmałżonkiem, czasami większa reprezentacja rodziny.
„Wchodząc do nowego domu, staram się zachować ogólne zasady dobrego wychowania. Witam się w ten sposób, że mówię dzień dobry (albo dobry wieczór) i przedstawiam się. Nie wyciągam ręki na powitanie, ponieważ ten gest moim zdaniem powinni zainicjować gospodarze. Zresztą Niemcy są dosyć powściągliwi w nawiązywaniu kontaktu fizycznego z nieznajomymi osobami, nawet takiego, jak uściśnięcie ręki. Po przedstawieniu się i wymianie ogólnych grzeczności – jak minęła podróż, jak długo jechałam, proszę o możliwość odświeżenia się po podróży. Rodzina pokazuje pokój przeznaczony dla mnie. Pytam ile mam czasu (niekiedy śpieszą się do pracy) i umawiamy się.
Potem albo najpierw omawiamy reguły i zasady współpracy i pokazują mi dom, albo na odwrót. Raczej nie jestem pytana o sprawy osobiste czy prywatne. Czasami padną pytania skąd dokładnie w Polsce jestem.
Jeżeli jestem pierwszą opiekunką w danym miejscu, podopieczny nieraz przebywa jeszcze w szpitalu czy Kurzzeitpflege. Jeżeli jest w domu, oczywiście zostaję przedstawiona. Tak szczerze mówiąc, tylko jeden raz trafiłam na podopieczna sprawną umysłowo, która witała mnie od razu razem z rodziną.
Jeżeli jestem zmienniczką, to wygląda to inaczej. Jeżdżę busami i na miejsce docieram przeważnie późno. Wita mnie koleżanka opiekunka i właściwie w tym momencie to ona przejmuje obowiązki gospodarzy. Jest wtedy bardziej „po naszemu”. Od rana poznaję podopiecznego i wdrażam się w obowiązki.”
Małgosia jest w wieku 60+, pracuje w opiece od 12 lat. Kiedy zaczynała, myślała, że to będzie właśnie tylko praca na wakacje w Niemczech. Spodobało jej się bardziej, niż praca w handlu. Bardzo spontaniczna, pogodna, łatwo nawiązuje kontakty.
„Jak się witam? No normalnie, Guten Tag, ściskam każdemu rękę i wyciągam prezent z Polski. Zawsze przywożę coś słodkiego i proponuję od razu, żebyśmy sobie zrobili kawę i pogadali. Mam wiele lat doświadczenia, wiem, że jak jestem pierwsza, to Niemcy nie zawsze wiedzą co robić. A ja wiem – muszę chwilę odetchnąć przy kawce, zapytać o to, co mnie interesuje. Opowiadam też o sobie, pokazuję zdjęcia mojego domu, dzieci i wnuków. Mam też taki specjalny albumik ze zdjęciami z poprzednimi podopiecznymi, trochę o nich opowiadam. Uważam, że będą lepiej się czuli jak mnie od razu bliżej poznają. W końcu dosyć szybko zostawią mnie z mamą czy tatą, niech wiedzą o mnie jak najwięcej.
Zawsze, zanim obejrzę dom witam się z podopiecznym. Tak po mojemu. Mówię jak mam na imię, gładzę po ręce, nieraz uściskam, przytulę babcinkę czy dziadka. Obiecuję, że będzie nam razem dobrze. Owszem, są nieraz zaskoczeni ale z reguły dobrze to przyjmują. Wydaje mi się, że to dla tych rodzin ulga, jak ktoś od razu przejmuje pełną inicjatywę.
Tak samo zachowuję się jak kogoś zmieniam. Staram się przywieźć dla koleżanki jakiś drobiazg – świeżą polską gazetę na poczytanie w podróży do domu, czekoladkę albo wafelka. Od razu mówię po imieniu, przecież nie będziemy sobie „paniować”. I mam swoją stałą listę pytań, według której odpytuję zmienniczkę.
Moje zmienniczki mówią, że jestem zbyt spontaniczna jak na niemiecką obyczajowość. Ale taka właśnie jestem i nie będę się zmieniać”
Emilia także jest opiekunką z grupy wiekowej 50+. Ma za sobą 15 lat stażu pracy w opiece nad osobami starszymi w Niemczech. Skłania się bardziej do pozostawienia zasad przebiegu pierwszego kontaktu stronie niemieckiej.
„Wiesz, jak to jest. Spotykasz nieraz ludzi, z którymi od razu czujesz „fale” a są tacy, że ciężko złapać porozumienie. Na pewno zawsze się witam mówiąc dzień dobry. Czasami rodziny niemieckie witają się ze mną uściskiem ręki, czasami nie. Bardzo często jestem witana kwiatami. Raz zdarzyło mi się, że córka spontanicznie przytuliła mnie na powitanie. Była zaskoczona, to było wyjątkowe zdarzenie.
Nie przywożę prezentów, nie przejmuję inicjatywy, czekam na zachowanie klienta.
Ogólnie zmieniły się przez te wszystkie lata stosunki pomiędzy opiekunkami z Polski a niemieckimi klientami. Na początku jak zaczęłam legalnie wyjeżdżać do Niemiec to najczęściej witano mnie jak członka dalszej rodziny, który przyjechał w gości. Najpierw pokazanie pokoju, czas na odświeżenie się po podróży, potem wspólne śniadanie czy kolacja i rozmowy takie bardziej osobiste. Czy mam dzieci, czym się wcześniej zajmowałam, co lubię a czego nie. Gdzie pracowała ich mama, kim był tata.
Po tych wszystkich latach, kiedy dostęp do opiekunek z Polski stał się dla Niemców dużo łatwiejszy, niż na początku, mam wrażenie, że jesteśmy traktowane bardziej formalnie. Troszkę tak jak bezimienni fachowcy, którzy pomagają nam w domu ale nic o nich nie wiemy. Kiedyś przyjeżdżała dobra, miła pani z Polski a teraz firma przysyła personel.
Twój wybór to praca na wakacje w Niemczech w opiece? Chcę podkreślić, że obecnie oczekuje się często od nas – zaraz po powitaniu – profesjonalnej gotowości do przejęcia opieki.”
To tylko kilka opinii. Dla zastępstw w okresie letnim to może być tylko zwykła praca na wakacje w Niemczech, bez zastanawiania się na takimi dylematami czy podać rękę a może nawet – z przymrużeniem oka – dygnąć. Dla zawodowych opiekunek osób starszych w Niemczech ten pierwszy kontakt jest często sygnałem, czy zagra tzw. chemia. I wiedzą, jak dużo zależy od ich zachowania w pierwszym momencie.
Na pewno zawsze najlepsze jest zachowanie naturalne dla nas, dla naszej osobowości z uwzględnieniem ogólnych reguł. Generalnie większość opiekunek osób starszych uważa, że wręczanie na powitanie upominku z Polski jest miłe ale może wywołać zaskoczenie. Co prawda, rodziny niemieckie również potrafią nas zaskoczyć – piękny bukiet kwiatów na powitanie, polskie gazety w pokoju. Najważniejsze jest żeby nawiązać pozytywny kontakt.
Z pewnością nie zrobi dobrego wrażenia, jeżeli na wstępie będziemy wykazywali zainteresowanie wyłącznie własnymi potrzebami. To czy jest dostęp do Internetu i gdzie jest basen jest ważne dla opiekunki ale najważniejszy powinien być człowiek, którym będziemy się opiekować. I o jego potrzeby powinniśmy zatroszczyć się w pierwszym kroku. Poznać jego dom, otoczenie i jego samego.
Ta uwaga dotyczy to nie tylko opiekunek, dla których ta praca jest podstawą utrzymania.
Jak wspomina niemiecka rodzina, pani, która pojechała do ich taty do pracy w opiece w Niemczech tylko na wakacje, od momentu wejścia do do domu mówiła tylko o tym, co chce… zwiedzić.
Och, jakie faux pas!
Przeczytaj również jaki jest ten pierwszy dzień w nowym miejscu pracy – nawet, jeżeli to jest dla Ciebie tylko praca na wakacje w Niemczech!
Używamy cookies