Dysfagia to choroba, polegająca na trudnościach w przełykaniu. Bardzo często dotyczy osób z zaburzeniami neurologicznymi, takimi jak przebyty udar, choroba Alzheimera, choroba Parkinsona.
Ze względu na utrudniony kontakt z takimi podopiecznymi, istotna jest uważna obserwacja przez opiekunkę czy opiekuna. Schorzenie to jest niebezpieczne ze względu na możliwość zachłyśnięcia. Ponadto sprawia podopiecznemu ból, co może w efekcie doprowadzić do niedożywienia.
Podopieczny ociąga się przed rozpoczęciem jedzenia czy picia, wzdryga się przy przełykaniu, krztusi. Także jeżeli w czasie posiłku bardzo długo trzyma pokarm w jamie ustnej (tzw. chomikowanie pod policzkiem), często kaszle lub odchrząkuje podczas jedzenia czy picia lub po jedzeniu albo po posiłku zmienia mu się wyraźnie brzmienie głosu, słychać jakby coś przy mówieniu gulgotało. Osoby bardziej kontaktowe mogą się skarżyć na mdłości, bóle w klatce piersiowej, uczucie pieczenia w przełyku. W takie sytuacji należy poprosić rodzinę lub opiekuna prawnego o zorganizowanie wizyty lekarskiej.
W opiece nad osobami ze stwierdzoną dysfagią, ważne jest odpowiednie przygotowywanie posiłków. Podopiecznym trudniej jest przełykać potrawy o zróżnicowanej miękkości i wielkości (np. zupa z kawałkami warzyw i kluskami). Jedzenie powinno być miksowane. Jeżeli na obiad serwujemy np. ziemniaki, buraczki i mięso, każdy składnik lepiej zmiksować osobno i ładnie podać. Do zmiksowanych potraw dobrze jest dodać odrobinę oliwy lub masła czy śmietany – ułatwi to przełykanie. Chodzi o to, aby zmiksowana porcja posiłku nie rozpadła się w ustach przed jej przełknięciem. Potrawy nie powinny być zbyt gorące. Drobne przyjemności takie jak biszkopt czy herbatnik są dozwolone, ale po uprzednim zamoczeniu w kawie, mleku lub herbacie. Po jedzeniu można podać napój z siemienia lnianego, zieloną herbatę lub rumianek o temperaturze pokojowej. W niektórych przypadkach lekarz może zalecić dodawanie do posiłków i napojów specjalnych substancji zagęszczających i ułatwiających przełykanie, dostępnych w aptekach.
Używamy cookies