Złośliwość starcza

Jednym z poważnych wyzwań w pracy opiekunek i opiekunów jest mierzenie się z nie zawsze miłymi charakterami podopiecznych. Aby zachować opanowanie i dystans konieczny w sytuacjach stresowych, warto rozumieć, skąd bierze się złośliwość starcza?

Demencja a złośliwość

Demencja wpływa na zmiany charakterologiczne u seniorów. Nie wnikając zbyt głęboko w poszczególne fazy demencji starczej oraz towarzyszące im objawy, można stwierdzić, że chory jest zagubiony, nie wie, co dzieje się wokół, nie rozumie poszczególnych zjawisk oraz nie pamięta ostatnich wydarzeń. Efektem tego zagubienia może być złośliwość, a nawet agresja, choć koniecznie podkreślić trzeba, że nie jest to standard, a jedynie jeden z możliwych objawów demencji. Opiekunki w Niemczech niejednokrotnie mają do czynienia z osobami dementywnymi i wiedzą, że ich niemiłe zachowanie często wynika z choroby.

Nie tylko demencja

Podopieczni zmagają się z różnymi dolegliwościami. Niekoniecznie mają one podłoże neurologiczne i nie zawsze powodują zmiany w mózgu. Zwykle jednak łączą się z określonymi objawami, z których co najmniej część mocno wpływa na ich życie. Czasami choroba powoduje ból, niemal nieustanny, obecny także w stanie spoczynku, nie tylko podczas poruszania się. W takie sytuacji – przy ciągłym cierpieniu – trudno dziwić się, że podopieczny nie jest w najlepszym nastroju i bywa niemiły. Dobra opiekunka rozumie, że złośliwość nie wypływa z charakteru i nie jest skierowana bezpośrednio w jej kierunku.

Proza życia

Osoby starsze mogą być czasem niemiłe z powodu, który hasłowo nazwać można prozą życia lub niezgodą na upływ czasu. Cóż, starość nie jest do końca dobrze wymyślona i nie zawsze jest miła i przyjemna. Nawet jeśli senior nie zmaga się z bólem, wraz z postępującym wiekiem ma coraz więcej ograniczeń. Jest coraz słabszy, nie umie już samodzielnie robić tych rzeczy, które kiedyś nie sprawiały mu problemów i nie wiązały się z większym wysiłkiem. Odpada także szereg codziennych przyjemności – długie samotne spacery, wycieczki rowerowe, praca w ogrodzie i wiele innych. Osoby starsze, zdając sobie sprawę z tego, co utraciły, nie zawsze łatwo się z tym godzą. Czasem nieuchronne zmiany rodzą w nich bunt, gniew i niezgodę. Czy można to zrozumieć? Na pewno tak. Czy osobom takim zdarza się wyładowywać swój gniew na opiekunkach? Niestety tak. Oczywiście nie jest to sprawiedliwe, ale jest faktem. Opiekunka jest bowiem „pod ręką”, jest także widocznym znakiem ich własnej niedołężności. W takiej sytuacji liczy się cierpliwość i wyrozumiałość.

Nie każdy lubi zmiany

Kolejnym z powodów, który może wpływać na opryskliwość podopiecznego, jest sam fakt zmiany. Pojawianie się w domu obcej osoby, nieraz pierwszej od wielu lat, z którą podopieczny zmuszony jest dzielić swoją przestrzeń, może być trudne do zaakceptowania. Podobnie, jeśli opiekunka w domu oznacza mniej samodzielności i mniej decyzji do podjęcia. Dla seniorów, którzy od zawsze wszystko robili sami i wszystkie decyzje podejmowali bez konsultacji, takie ograniczenie samodzielności niewątpliwie jest wyzwaniem. Obiad gotuje ktoś inny, ktoś inny robi zakupy, ktoś inny decyduje, jakie talerze postawić na stole. Niby nic, a jednak może denerwować i powodować reakcje niewspółmierne do sytuacji. Na szczęście do każdej zmiany można przywyknąć. Złośliwość wynikająca z utraty samodzielności najczęściej pojawia się u osób, które dopiero od niedawna korzystają z pomocy opiekunki. Podopieczni z biegiem czasu przyzwyczajają się do nowej osoby w domu, a im większej pomocy potrzebują, tym bardziej doceniają wsparcie z zewnątrz. Mimo tego opiekunki i opiekunowie powinni pamiętać, że w domu seniora są tylko na jakiś czas i nie do nich należy wprowadzanie własnych porządków.

Bo to zła kobieta była (lub mężczyzna)

Bywa i tak, że podopieczny jest złośliwy bez powodu. Opiekunka dwoi się i troi, robi wszystko co trzeba, nie robi tego co nie trzeba, jest wyrozumiała, cierpliwa i dostosowuje się do wymagań, a senior dalej burczy pod nosem, marudzi i wygłasza niemiłe uwagi. Cóż, smutna prawda jest taka, że nie wszyscy ludzie są mili. Nieraz trzeba po prostu pogodzić się z tym, że trafiliśmy na humorzastego podopiecznego i nauczyć się puszczać jego uwagi mimo uszu.

 

 

Używamy cookies

Używamy plików cookies aby ułatwić Ci korzystanie z naszych stron www, do celów statystycznych oraz reklamowych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci Twojego urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zmienić ustawienia przeglądarki tak, aby zablokować zapisywanie plików cookies. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności.